Piątek 26 kwietnia
Marzeny, Klaudiusza, Marceliny
RADOM aktualna pogoda

Chałubińszczak z darami

Iwona Kaczmarska 2011-06-27 15:55:00

Wczesny rysunek Jacka Malczewskiego i portret czytającego Żyda nieznanego malarza to kolejne dary dla Muzeum im. Jacka Malczewskiego, które przekazał przyjaciel placówki Edward Kossoy.

Edward Kossoy, najstarszy żyjący absolwent IV LO im. Tytusa Chałubińskiego przyjechał do Radomia w niedzielę. - Byliśmy na kolacji w restauracji na rogu Moniuszki i Żeromskiego. Za moich czasów mieściła się tutaj kawiarnia Udziałowa. Zaledwie kilka stolików, ale podawali tu przepyszne ciastka; słynne nie tylko w Radomiu, ale i poza nim – opowiadał dziennikarzom i gościom zgromadzonym w poniedziałek Muzeum im. Jacka Malczewskiego.

Przeszedł też ul. Żeromskiego, która - jego zdaniem – od czasów przedwojennych zmieniła się na lepsze. - Kiedy chodziłem do „Chałubińskiego”, uczniowie 14 szkół średnich – bo tyle było ich wtedy w Radomiu – po siedemnastej spotykali się na odcinku między Zgodną; dziś Focha a Sporną, czyli Witolda. I odbywały się tam całkiem przyjemne flirty... Mówiliśmy na ten fragment promenady „od Rębika do złotnika”; na rogu Focha była kawiarnia Rębikowskiego, gdzie bywali tylko mężczyźni, a na rogu Witolda złotnik – wspominał Edward Kossoy.

Sam o sobie mówi, dziś 98-letni, że jest „rodzajem zabytku muzealnego”. - Uważam się za jednego z ostatnich Żydów polskich; wielu jest pochodzenia żydowskiego, ale ja jestem Żydem. Ostatnim już może w tysiącletniej historii historii wielokulturowej Rzeczpospolitej. W 1930 roku, kiedy kończyłem gimnazjum, było nas w klasie – na 44 abiturientów – 14 Żydów; czyli procentowo tyle, ile społeczność żydowska w Radomiu. Kiedyś mówiono, że nie ma wesela bez Jankiela, na co inni odpowiadali z przekąsem, że nie ma Jankiela bez cymbałów. Teraz w Polsce Jankiela już nie ma, ale cymbały zostały. Oby było ich coraz mniej – żartował Edward Kossoy.

Do Radomia przywiodły go nie tylko sentymentalne wspomnienia. Jak zwykle nie przyjechał z pustymi rękami – przywiózł dwa dzieła: jeden z wczesnych rysunków Jacka Malczewskiego i pochodzącą prawdopodobnie z przełomu wieku miniaturę przedstawiającą czytającego Żyda. To 20. i 21. dar Edwarda Kossoya dla muzeum.
Po południu Edward Kossoy pojechał na Kaptur, gdzie przed wojną mieszkał z rodziną. Możliwe, że we środę obejrzy w Sejmie wystawę poświęcona wydarzeniom Czerwca '76.
 

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych