Poniedziałek 25 listopada
Erazma, Katarzyny, Beaty
RADOM aktualna pogoda

Adam Michnik o pułapkach na drodze demokracji. Prawicowi bojówkarze próbowali zakłócić wykład (aktualizacja)

K.M. 2013-02-23 21:00:00

Nieprzewidzianym tumultem spowodowanym przez około 30 osobową  grupę młodych prawicowych bojówkarzy, usiłujących się wedrzeć do auli rozpoczął się  w sobotę po południu wykład  otwarty redaktora Adama Michnika w Wyższej Szkole  Nauk Społecznych  i Technicznych w Radomiu. Z młodymi ludźmi wznoszącymi obraźliwe hasła oraz wyświechtane, bo  powtarzane przez  lata  te same  slogany w rodzaju „ Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę” czy  „Precz z  komuną” uporali się jednak ochroniarze

Spotkanie, po powitaniu Adama Michnika  przez panią rektor Marię Pierzchalską przebiegło w miarę normalnie, choć  prowadząca je  wielokrotnie musiała uspokajać osoby przeszkadzające gościowi. Adam Michnik również nie pozwalał sobie w kaszę dmuchać, mówiąc, że za „komuny”  spotykały go znacznie gorsze sytuacje. Ustosunkowywał się  także do pytań i  konkretnych zarzutów, choć wyglądało, że  większość jest żywcem  zaczerpnięta z niekontrolowanych komentarzy anonimowych internautów.

Naczelny „Gazety Wyborczej” prezentował  własne opinie, porównując na przykład Wojciecha Jaruzelskiego do Kmicica  bohatera  „Potopu” Henryka Sienkiewicza, który po okresie związania sie z Radziwiłłem i innymi zdrajcami Polski, oprzytomniał i  zachowywał się wspaniale.  Jaruzelski może nie przeżył takiej iluminacji, jak Kmicic na Jasnej Górze, jednak gdyby nie  determinacja generała, nie byłoby porozumienia „okrągłego stołu”. I gdyby nie determinacja generała, „obóz władzy” mógłby nie uznać wyników wyborów 1989 roku.  Miał przecież do dyspozycji wszystko: wojsko, policję, administrację, media. Zrozumiał jednak, że pewien okres kończy się, że należy  myśleć po nowemu i zgodzić sie na otwarcie. Bez barykad, bez krwi, doszło do „okrągłego stołu” i pokojowych przemian ustrojowych. Dla wielu ludzi było to wielkie zaskoczenie.– Jaruzelski z  perspektywy 1989 roku jest zupełnie kimś  innym, niż generał widziany  z ekranu telewizyjnego ogłaszający w grudniu 1981 roku wprowadzenie stanu wojennego. Przy ocenie  Jaruzelskiego, należy uwzględnić dobrą wolę tego człowieka – uzasadniał Adam Michnik swój  stosunek do zachowań generała.

- Dzisiaj znowu znajdujemy sie w nowym momencie – kontynuował prelekcję.. Zasadnicze cele opozycji demokratycznej zostały zrealizowane. Polska jest demokratyczna, Polska jest niepodległa i ma racjonalną gospodarkę i władze pochodzące z demokratycznych wyborów.(z sali dały się słyszeć głosy powątpiewania, wsparte śmiechem). Na zakończenie tej wypowiedzi powiem, że kiedy już jesteśmy w NATO i w Unii Europejskiej, to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy iść drogą separacji od Europy, jak nasi sąsiedzi ze Wschodu np. Białoruś, Ukraina i Rosja.  Z sali znowu odzywka: Co mamy z Europy? – pedałów!. Sytuację usiłuje uspokoić  rektor Pierzchalska: -Zaprosiłam państwa na wykład otwarty i proszę trzymać się tej formuły. Jest wykład, a po wykładzie, będą pytania. Proszę o kulturalne zachowanie. Radom ma złą opinię... Z sali pada głos: -Nie kłamać! – Jeżeli komuś się  nie podoba, to proszę opuścić salę – reaguje rektor. Po uspokojeniu, red. Michnik kontynuuje  swój wywód o pułapkach zastawianych na drodze  do demokracji:

- Są z grubsza dwa sposoby ograniczania demokracji – skuteczna kontrola prawa i  panowanie co najmniej nad środkami elektronicznej  informacji i mediami. Druga metoda, to władza nad kapitałem i głównymi mediami, po polityczną. Obydwa  systemy cechuje wysoki stopień korupcji. Mówi się, że w Italii, korupcja i mafia są nieusuwalnym składnikiem systemu. Są to istotne zagrożenia dla państw o kruchej demokracji. A kruchymi są te, w których struktura demokratyczna powstaje z dnia na dzień. Kraje Europy zachodniej uczyły się demokracji przez 200 lat. Polska miała znacznie mniej czasu, stąd potknięcia są łatwiejsze do zaistnienia i częstsze. Prof. ks.  Tiszner mówił fenomenie homo sowieticus. Ta odmiana homo może mówić rożnymi językami: komunizmu, jak robi to Łukaszenka na Białorusi i  językiem antykomunizmu, jak Wiktor Orban na Węgrzech. Wspólnym dla obydwu jest dążenie do centralizacji władzy w państwie i budowania ideologii na zasadzie wykluczania innych, oponentów lub ludzi inaczej myślących. Tragiczne tego skutki widzieliśmy na Bałkanach, gdzie jedni wymachiwali sztandarem komunistycznym, inni antykom unistycznym, a jeszcze inni – islamskim. Wszędzie tworzono bezpieczny kokon dla swoich. I dzisiaj tych spraw dotyczy główny wybór. W Polsce takim polaryzatorem jest spór o katastrofę smoleńską. Jedni wciąż mówią o zamachu, czyniąc odpowiedzialnymi  prezydenta Rosji i premiera Polski. Ważne będzie, czy zwycięży to rozumowanie, czy myślenie państwowe. Moim zdaniem główne niebezpieczeństwo dla Polski stwarzają  sami Polacy. A przecież w Polsce muszą żyć wszyscy  wspólnie w jednym państwie. Dlatego to, co się dzieje jest takie przykre szczególnie dla tych, którzy o demokratyczną Polskę walczyli i cierpieli. Sprzyja temu społeczna frustracja, która się wzięła z biedy, z bezrobocia i  nierówności, z których uporanie się powinno być  w państwi priorytetowe. Skąd się bierze ta pasja obserwowana na ulicach w postaci płonących pochodni. Chyba stąd, żen nasze państwo  nie przedstawiało tym ludziom nic atrakcyjnego, co byłoby dla nich bardziej wartościowym niż wykrzykiwanie swojego gniewu mającego swoje źródło w bezradności. Znajdzie to bez wątpienia odbicie w wynikach wyborów samorządowych czy parlamentarnych. Dlatego potrzebne jest zbudowanie w Polsce kultury dialogu społecznego. (Głos z sali prosi o nie robienie zdjęć uczestnikom wskazywanym przez jedną z pań. Jak za komuny! – krzyczy zdenerwowany).

Redaktor Adam Michnik zreflektował się, że mówi  za długo, temat  pułapek zastawianych na drodze wiodącej ku demokracji wyczerpał i nadszedł czas na pytania.

Pierwsze brzmiało: Co się kryje za sztubackimi, jak ktoś to nazwał, zachowaniami grupy młodych ludzi? Tego typu zachowania powodują – zauważa zadający, że tego rodzaju miasta, jak Radom, znikają z mapy demokracji i sygnalizują, że polska skórka europejska jest bardzo cienka.

Adam Michnik odpowiedział, że bojówki zna z okresu PRL, kiedy to też przychodziły na wykłady i wrzaskiem, przerywaniem zajęć, a nawet rękoczynami zniechęcały wykładowców. Nachodzili m.in. mieszkanie Jacka Kuronia, pojawiali się też na jego wykładach. Przyznał, że  w wielu krajach na skórka europejska jest cienka. Dlatego z ludźmi trzeba rozmawiać, nawet jeśli druga strona nie ma na to ochoty. Swój optymizm wywodzi z tego, że wielu ludzi na jego oczach stawało się demokratami.  Za przykład podaje polityków lewicy, którzy, poparli przystąpienie Polski do UE i NATO - Kwaśniewskiego, Cimoszewicza i Borowskiego. Wierzy, że za parę lat wrzeszczący dziś młodzi ludzie uznają, że było to głupie.

Druga osoba nawiązując do wypowiedzi Lecha Wałęsy, że po zwycięskich wyborach chciał  A. Michnika odwołać z redaktora naczelnego GW i do komentarza  w internecie pt. „IV rozbiór Polski” traktującego o tym, że Adam Michnik uzyskał dzięki  GW wielkie pieniądze i  wpływy, pozwalające mu manipulować społeczeństwem i niszczyć ludzi, prosi o ustosunkowanie się do tych spraw.

Kolejne pytanie dotyczy przykrości z jakimi w Izraelu miała się spotkać tenisistka Radwańska. W odpowiedzi usłyszał, że GW nie była i nie  jest  własnością, lecz spółki. Majątku nie zrobił, gdyż nie przyjął ponad 30 mln dolarów należnych z racji udziałów i zysku. Z Izraela właśnie wrócił, dopytywał o Radwańską, lecz nikt nie potwierdził zaistnienia incydentu. Na zarzut posądzania Polaków o antysemityzm odrzekł, że jako autor artykułów publikowanych w prasie polskiej i zagranicznej znany jest  jako krytyk  osób  zarzucających Polakom antysemityzm. Kto się bliżej zapozna z jego publikacjami na ten temat, a myślał na ten  temat inaczej, będzie skłonny go przeprosić. Zgodzi l się, że sytuacja  wysokiego bezrobocia w Radomiu i sąsiednich powiatach wymaga bliższego zainteresowania.

Na zakończenie  wpisywał autografy do książek jego autorstwa lub traktujących  o nim jako działaczu opozycji demokratycznej, dziennikarzu i polityku.

Maria Pierzchalska, rektor Wyższej Szkoły Nauk Społecznych i  Technicznych, poinformowała na zakończenie, że kolejne otwarte wykłady w tej uczelni wygłoszą  ks.Adam Boniecki i prof.  Magdalena  Środa.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych